Kiedy żar się sączy z nieba nie ma na obiad nic lepszego jak wyjęty wprost z lodówki chłodnik :)

SKŁADNIKI

pęczek botwinki
3 szklanki kefiru lub mleka zsiadłego
1 szklanka gęstej śmietany
po 2 łyżki posiekanego koperku i szczypiorku
długi ogórek
pęczek rzodkiewek
4 jajka na twardo
3 ząbki czosnku
sok z cytryny
sól, pieprz, cukier

 
Botwinkę starannie umyć i pokroić na dość małe kawałki. Jeśli ma buraczki, obrać je i pokroić na ćwierćtalarki. Botwinkę ugotować w niewielkiej ilości wody posłodzonej i zakwaszonej sokiem z cytryny, wystudzić.
Rzodkiewki umyć, pokroić w grubą kostkę. Ogórek umyć, obrać, wyciąć gniazda nasienne i również pokroić w grubą kostkę.
Umyć, posiekać drobno koperek i szczypiorek.
Kefir wymieszać starannie ze śmietaną, dodać botwinkę, ogórek, rzodkiewkę, koperek i szczypiorek, przeciśnięty przez praskę czosnek, dokładnie wymieszać. Doprawić do smaku solą, pieprzem, cukrem. Zupę mocno schłodzić w lodówce. Podawać z jajkami pokrojonymi na ćwiartki.

Do oryginalnego chłodnika litewskiego dodaje się jeszcze upieczone mięso i/lub szyjki rakowe. Jeśli wywar z botwinki jest mało esencjonalny można dodać do smaku kilka łyżek koncentratu z buraków.